wtorek, 27 stycznia 2009

Wywiad o. Livio z Vicką (5) Obecność szatana i istnienie piekła



OJCIEC LIVIO – Matka Boża wymienia szatana w prawie stu orędziach, z czego w 80 skierowanych do parafii, i wyjaśnia, na czym polega jego działanie. W pierwszych latach objawień dała dość niezwykłe orędzie, znajdujące jednak potwierdzenie w doświadczeniu innych mistyków, jak też u papieża Leona XIII: „Nadszedł czas, kiedy szatanowi wolno okazać całą swoją siłę i moc. Obecny czas należy do szatana” (10.02.83 r.). Co to oznacza?
V. – Z pewnością szatan ma dużą moc, choć nie tak wielką jak moc Maryi. Dzisiaj w rodzinach można robić, co się komu podoba, ponieważ rodzina przestała razem się modlić. Szatan kusi również osoby, które są blisko Boga, ale jeśli człowiek naprawdę jest silny modlitwą i wiarą w Boga, szatan nie może nic zdziałać i ucieka.

O.L. – Matka Boża istotnie powiedziała: „Stańcie do walki i pokonajcie szatana z różańcem w ręku” (por. 08.08.85 r.).





V. – Niewątpliwie jest to jedyny sposób, aby trzymać szatana z dala.




O.L. – Zdumiewa w każdym razie, że już trzydzieści lat temu Matka Boża przewidziała, że szatan zaatakuje przede wszystkim młodych ludzi i rodziny.





V. – Tak, dla młodych i dla rodzin jest to rzeczywiście bardzo trudny okres: rozwody, narkotyki…



O.L. – Matka Boża, oprócz o szatanie, mówiła także o piekle. W jednym z orędzi powiedziała, że: „wielu dzisiaj idzie do piekła”. To samo powiedziała we Fatimie. Dodała też, że „dusze potępionych nie czują skruchy i nadal odrzucają Boga. Stają się częścią piekła i nie chcą zostać stamtąd wyrwane” (25.07.82 r.). Maryja mówi nam więc o szatanie, o tym, że wielu idzie do piekła, że dusze, które idą do piekła, nienawidzą Boga i nie chcą się nawrócić, podczas gdy z ambony słyszy się niekiedy, że szatana nie ma, że piekło jest puste itp.

V. – Mogę powiedzieć, że ten, kto idzie do piekła, trafia tam z własnej woli. Bóg nikogo nie posyła
do piekła. Poświadczam też, co widziałam na własne oczy, kiedy Matka Boża zabrała mnie tam z ciałem: piekło nie jest puste, jest w nim mnóstwo ludzi. Matka Boża wyjaśniła nam, że ludzie ci trafili tam z własnego wyboru, z własnej woli.




O.L. – Na nas także spoczywa odpowiedzialność, aby wszystkie dusze zostały ocalone. W Fatimie Matka Boża powiedziała przecież, że wielu idzie do piekła, ponieważ nikt się za nich nie modli ani nie ofiaruje.



V. – My modlimy się za nich wszystkich, dokonujemy też wyrzeczeń. Końcowy wybór należy jednak wyłącznie do nich samych. Z całego serca robimy wszystko, co w naszej mocy, i modlimy się, aby idąc za naszym przykładem zmienili swoje życie.





O.L. – Matka Boża powiedziała kiedyś odnośnie szerzenia Jej orędzi: „Aby szerzyć moje orędzia, najpierw przeżywajcie pokój w waszych sercach. Bez tego ludzie wam nie uwierzą i odrzucą wasze słowa” (20.12.83 r.). Dla was, widzących, problem polega zatem nie tylko na głoszeniu orędzi słowem, ale na osobistym ich przeżywaniu, by stać się wiarygodnymi.



V. – Tak, orędzie należy najpierw przeżyć samemu. Tylko w ten sposób można przekazać je innym.





O. Livio – Tak dużo otrzymaliśmy od Matki Bożej, a i słuchacze Radia Maryja, z których wielu odbyło pielgrzymkę do Medziugorja, wiedzą, ilu łask udzieliła. Matka Boża powiedziała kiedyś pewne bardzo znamienne zdanie, które doskonale pasuje właśnie do Radia Maryja, opierającego się przecież na wolontariacie: „Pokażcie mi, że macie szczodre
serce” (02.12.83 r.).



Vicka – To widać. Jeśli coś nie pochodzi od Matki Bożej, nie trwa długo. Widać, że Radio Maryja jest Jej radiem. Również Ojciec Livio – i nie mówię tak, by Ojca chwalić, bo mnie słyszy, ale ponieważ to prawda – poświęcił swój czas i życie dla Matki Bożej. Dlatego za jego pośrednictwem Matka Boża zsyła łaski na radio i na wszystkich słuchaczy. Darzę Ojca Livio głęboką przyjaźnią, a to oznacza, że jestem również przyjaciółką wszystkich słuchaczy. Zawsze jestem blisko was, pamiętam o was w modlitwach i przedstawiam Matce Bożej serca was wszystkich.



O.L. – Dziś wieczór, kiedy będziesz miała objawienie, wszystkich nas polecisz więc Matce Bożej.




V. – Oczywiście, z całego serca. Wszystkim wam, drodzy słuchacze, składam życzenia szczęśliwego roku, abyśmy w tym nowym roku stali się lepsi, a jeśli dla kogoś orędzie Matki Bożej pozostaje jeszcze trochę odległe, życzę mu, by bardziej się ku Niej zbliżył. Modlę się zawsze za chorych i jestem blisko nich. Kiedy Matka Boża się objawia, moje pierwsze słowa dotyczą wszystkich chorych i cierpiących. Bądźcie pewni, że ktoś się za was modli.




O. L. – Vicko, dziękuję Ci z całego serca za tę wspaniałą rozmowę. Chciałbym zakończyć modlitwą Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu.





(Wywiad o. Livio, dyrektora Radia Maryja – Włochy, przeprowadzony z VICKĄ 02.01.2008 r.- zamieszczony w miesięczniku "Echo Maryi Królowej Pokoju")