sobota, 19 grudnia 2009

Świadectwo Mirjany z 4 listopada 2009 r. (7-ostatnia)

Ciąg dalszy odpowiedzi Mirjany na pytania...

Pytanie: Czy widziałaś Naszą Maryje jak płakała ? Jeżeli tak, kiedy to było i dlaczego płakała? Czy możesz to opisać?


Mirjana: Rzadko, zwykle widzę łzy w jej oczach z powodu niewierzących, ponieważ Ona wie, co z nimi będzie, jeśli nie zaakceptują miłości Boga. Ona wciąż ich kocha, jest ich Matką. Ona pragnie by znaleźli właściwą drogę. Mówi, że pragnie dać was, jako najpiękniejszy bukiet kwiatów swojemu Synowi. Nie będzie szczęśliwa dopóki my wszyscy nie staniemy sie częścią tego bukietu. Jak to wygląda, kiedy Matka Boża jest smutna? Ja mogę powiedzieć, że serce pęka, kiedy wiesz jak widzisz jak Ona nas kocha, jaka jest gotowa zrobić dla nas, jak wielką miłość nam daje. Kiedy widzisz łzy w takich oczach to serce pęka.

Pytanie: Ja jestem z Korei, tam jest wielu buddystów. Dwa razy więcej niż katolików jak można zmienić buddystów w Korei?

Mirjana: Po pierwsze chciałabym szczerze powitać księży z Korei. Myślę, że dużo możemy zrobić modlitwą i naszym przykładem. Nie tylko wy w Korei, ale wszyscy z was, którzy to teraz słyszycie, pamiętajcie o Korei i buddystach w waszych modlitwach, ponieważ ludzie szukają pokoju wiele razy po złej stronie tam gdzie ten pokój można zyskać na chwile. A potem widzisz, że już go znowu nigdzie nie ma. To, czego szukamy to Jezus. Tylko on daje prawdziwy pokój. Dlatego będziemy modlili się za Koree. Ja się modlę za Koree, ponieważ wiem, że tam jest wielu buddystów i dla was to nie jest łatwy czas. Dlatego się za was modlę.

Pytanie: Ja jestem z Indii

Mirjana: Witam Indie. Czyż nie jest piękna? My jesteśmy wszyscy tacy sami przed nasza Matką. Ja jestem z Indii, ja z Korei, z Ameryki, Irlandii. My wszyscy przybyliśmy zobaczyć Matkę i jest tylko jedna Matka. A jeżeli jest jedna Matka wtedy i wszystkie dzieci są jedno. Nie ma narodów. Nie ma nienawiści tylko bracia i siostry na ziemi. Pozwólcie mi, że powiem, czym byłoby dla mnie Medjugorie. Kiedyś, kiedy wspinałam się na Gorę krzyża wiecie jak to jest ciężko. Przede mną była grupa Włochów niosąca niepełnosprawnego chłopca na noszach. Oni go nieśli z uśmiechem na twarzach. Po jakimś czasie przechodziła grupa Amerykanów i oni powiedzieli teraz zmiana. I oni Amerykanie wzięli tego chłopca, potem Niemcy, następnie Polacy, później nie pamiętam, jaka narodowość dokładnie, ale można powiedzieć, że ten chłopiec osiągnął szczyt tej góry niesiony przez cały świat. Nikt z tych ludzi nie pytał, „Kim jesteś? Skąd pochodzisz?" Oni widzieli brata, który potrzebuje pomocy i dali mu ją z serca bez pytań bez zbytnich słów. Takie jest dla mnie Medjugorie widzieć brata w każdej pojedynczej osobie.

Pytanie: To nie jest pytanie, to prośba. Teraz w Indiach są prześladowania chrześcijan. Posągi Maryjne są niszczone Najświętszy Sakrament profanowany przez hinduskich fundamentalistów. Księża zabijani. Wielu chrześcijan odnosi rany. Uciekają z wiosek do lasów z powodu ataków na chrześcijan. Proszę módl się za katolików w Indiach, którzy są prześladowani. Z powodu wiary.



Mirjana: Rozumiem ciebie i twój ból i cierpienie, bo te same rzeczy dzieją się katolikom w Bośni. Nawet tutaj kościoły są niszczone, katolicy prześladowani. Dlatego ci, co cierpieli są w stanie zrozumieć cierpienie i będę się za was modlić a wy módlcie się za nas. Tak wszyscy zjednoczymy sie w modlitwie.

Pytanie: Moje pytanie jest o dzieci i wnuki, których rodzice są niewierzący, takie dzieci nie są chrzczone. Czy jako dziadkowie możemy ochrzcić nasze wnuki wodą święconą? Czy to jest dopuszczalne?

Mirjana: Musicie koniecznie zapytać się kogoś innego ja jestem tylko wizjonerką. Ja mogę tylko powiedzieć, co Maryja mi powiedziała. Potrzebujecie zapytać się księdza, nie mnie. Ksiądz wam to wytłumaczy. Jeżeli ja bym była babcią a moje wnuki nieochrzczone to bym wzięła dzieci do księdza i otrzymałyby chrzest. Jeżeli ich rodzice zabiliby mnie po tym zginęłabym dla Boga. To ja bym zrobiła, a nie to, co powiedziała mi Matka Boża.

Pytanie: Ja chciałem/am tylko powiedzieć, że twoje życie Mirjana nie było łatwe i że przeszłaś wiele zmagań, ponieważ pozwoliłaś, aby Maryja mówiła poprzez ciebie. To, co chce powiedzieć to to, że to, co nam dajesz: wielką odwagę do kontynuowania i słuchania i znalezienia czasu, aby podąć rękę Maryi. Iść własną drogą.

Mirjana: Dziękuje, co ja bym zrobiła, gdyby was tu nie było. Co ja bym zrobiła gdybyście nie odpowiedzieli na wołanie Matki? Myślę, że to jest wszystko dzieło Maryi. Ona wita was i nam pomaga mówić. My wszyscy jesteśmy Jej dziećmi. Jeżeli wy mi dziękujecie ja wam również dziękuje, bo powiedzieliście” Tak”. Dlatego powinniśmy podziękować naszemu drogiemu Bogu, bo On nas bardzo kocha, że posyła Swoją Matkę przez tyle lat, aby pomagała nam zrozumieć.

Koniec.

Powrót do części -1

Tłumaczenie z angielskiego - Basia

źródło: Caritas of  Birmingham