poniedziałek, 16 stycznia 2012

Pobratymstwo

Orędzie z Medziugorja  25 grudnia 2011.
„Drogie dzieci! Dzisiaj przynoszę wam na ręku mojego Syna Jezusa, aby On dał wam swój pokój. Módlcie się dzieci i dajcie świadectwo, żeby w każdym sercu zapanował  nie ludzki lecz Boży pokój, którego nikt zniszczyć nie może. To jest taki pokój w sercu, który Bóg daje tym, których miłuje. Wy z racji chrztu jesteście w sposób szczególny powołani i umiłowani, dlatego dajcie świadectwo i módlcie się, byście byli wyciągnietymi rękoma dla tego świata, który pragnie Boga i pokoju. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.“
Matka z dzieckiem na ręku, to najpięknięjszy widok dla ludzkich oczu. Tymbardziej, jeśli jest to Najpiękniejszy Syn i Najpiękniejsza Matka rodu  ludzkiego.  Matka Najświętsza i Królowa Pokoju dzisiaj ponownie przywołuje obraz Betlejem, ukazując swojego Syna,  tak jak onegdaj uczyniła to wobec zwyczajnych pasterzy. Tych, którzy pospieszyli do betlejemskiej stajenki słysząc słowa Anioła: „Znajdziecie tam Matkę z  Dziecięciem na ręku“.  To ta sama Matka, która powitała ich uśmiechem i tym samym otworzyła wszystkie serca na przyjęcie pokoju, radości i wszelkich innych darów, które tylko On, Syn i nasz Zbawiciel dać może.
Pasterze rozkoszowali się pokojem i anielskim śpiewem, który przenikał ich serca, by później z wielką radością powrócić  do swoich zajęć, świadcząc wobec wszystkich o cudownym doświadczeniu płynącym ze spotkania z Matką i Jej nowonarodzonym Synem.
Dzisiaj Ona przynosi nam tego samego Syna, z tym samym darem Bożego pokoju. Ten dar jest nam dziś potrzebny bardziej niż jakikolwiek inny. Ten Pokój odnajdziemy w osobach, które spotkały i poznały Jezusa, które przyjęły Jezusa jako swojego Boga. Nam jest bardzo potrzebny ten Pokój, a On może i pragnie go nam dać. Matka Jezusa jest świadkiem i gwarancją tej łaski. Ona wie, że bez tej łaski jesteśmy przeklęci i zagubieni. Wie, że bez pokoju zawsze jesteśmy w konflikcie z samym sobą, z własną rodziną, z bliźnimi i wreszcie z samym Bogiem. Ona, łaski pełna, nie przywłaszcza sobie tej łaski, lecz wskazuje na swojego Syna.  To On daje wam swój pokój.
Ludzki pokój nie wystarcza do wypełnienia wzniosłej misji, jaka jest zadana chrześcijanom. Mieć w sobie pokój i nieść ten pokój ludziom to wielkie dzieło Boże. Jezus, ludzi pokój czyniących nazywa synami Bożymi. Międzynarodowe instytucje, organizacje, akcje i projekty, mające na celu zachowanie pokoju choć pożyteczne, są jedynie ludzką próbą wprowdzenia pokoju. Nagrody pokojowe przydzielane poszczególnym osobom świadczą o wielkim zapotrzebowaniu na pokój w świecie. Ludzie pragną pokoju, czynią wysiłki na rzecz zachowania pokoju i wspieraja każdą akcję pokojową, ponieważ wojna i przemoc to największa niesprawiedliwość jaka może spotkać pojedynczego człowieka, naród, lub całe pokolenie.
Boży pokój zawiera w sobie wszystko, czego człowiek nie jest w stanie osiągnąć bez Boga. Ludzkie projekty nie oparte na woli Bożej przypominają wieżę Babel. Wszelki wkład człowieka i jego ludzki wysiłek na końcu owocuje porażką, wielkim upadkiem i wielkim rozczarowaniem. Aby budować i  to dzieło uwieńczyć powodzeniem, człowiek musi się modlić. Człowiek, który się modli i liczy się z Bogiem,  tym samym akceptuje Jego wolę i przyjmuje Jego pomoc. Stara się być coraz lepszym człowiekiem, a swoje życie, pracę i kreatywność poddaje w pełni woli Bożej. I to jest dopiero początek pokoju, którego nikt zniszczyć nie może. Ten pokój bowiem od Boga pochodzi i  z Bogiem nas łączy. Jest źródłem Bożego natchnienia, które nakazuje przebaczać nieprzyjaciołom i  modlić się za swoich prześladowców. Daje ludziom moc do składania świadectwa o Jezusie i życiu Ewangelią, a przede wszystkim uzdalnia człowieka do złożenia największej ofiary miłości – oddania swojego życia za Boga i drugiego czlowieka. Męczennicy są tego najlepszymi dowodami.
Poprzez chrzest każdy chrześcijanin został zanurzony w Boże życie i szczególną Bożą miłość. Chrzest zobowiązuje nas do życia według reguł, które są odmienne od tych panujących w świecie. Dlatego Jezus nazywa chrześcijan zaczynem, który ma zakwasić całe ciasto. Nazywa nas światłem świata, które należy postawić na świeczniku, aby dało światło innym. Nazywa nas solą ziemi, która gdy zwietrzeje i utraci sól, jest wyrzucona i skazana na wdeptanie w ziemię.
Człowiek może utracić dary, które otrzymał od Pana Boga, dlatego nasz Mistrz wzywa nas do modlitwy i czuwania, do odpowiedzialności za wszystkie talenty, którymi zostaliśmy obdarowani, bo gdy Pan przyjdzie, musimy zdać rachunek z ich wykorzystania.
Sytuacje, gdy jesteśmy wyciągniętymi rękoma w dzisiejszym świecie, stanowi obecnie szczególną łaskę. Te ręce na podobieństwo rąk Maryi mają nieść dary, a szczególnie Jezusa, który jest najwiekszym darem. Ten świat, jak wyschnięta pustynia, jest spragniony pokoju i Boga. Nie ma nikogo, ani niczego w tym świecie, co mogloby zastąpić te tak istotne dla każdego serca dary: Bóg i Pokój – Pokój i Bóg.
W przeżywanym przez nas obecnie okresie bożenarodzeniowym, kiedy przez Jezusa i w Jezusie każdy człowiek zostanie obdarowany pokojem, najważniejszym zadaniem w ramach naszego apostolatu jest doprowadzenie innych do Jezusa.
W nowym roku rozpocznijmy od nowa ewangelizację pośród naszych rodzin, w środowisku młodzieży, pośród chorych, z nową gorliwością, nowym entuzjazmem i nowym żarem.
W tym miesiącu będziemy modlić się w następujących intencjach:
             1.    O pokój w każdym sercu i w każdej rodzinie. O błogosławieństwo i pokój dla całego świata w Nowym 2012 Roku.
          2.   Za pielgrzymów przybywających do Medziugorja z ciężarem swojego krzyża, konliktami i nieporozumieniami, nienawiścią i zawiścią w sercu, aby tutaj za wstawiennictwem Królowej Pokoju znaleźli tak pożądany przez nich pokój.
          3.   Za biskupów, kapłanów, członków komisji medziugorskiej, widzących i ich misję szerzenia pokoju, aby w Medziugorju znaleźli i przyjęli Boży, jakże szczególny pokój.

Široki Brijeg, Styczeń 2012
03.01.2012., Široki Brijeg
PS Dziękuję :)