poniedziałek, 25 listopada 2013

Orędzie Matki Bożej z 25 listopada 2013

„Drogie dzieci! Dzisiaj wszystkich was wzywam do modlitwy. Dziatki, otwórzcie drzwi serca głęboko na modlitwę, modlitwę sercem, a wtedy Najwyższy będzie mógł oddziaływać na waszą wolność i rozpocznie się nawrócenie. Wiara stanie się mocna, abyście mogli całym sercem powiedzieć: Bóg mój, moje wszystko. Dziatki, zrozumiecie, że tu na Ziemi wszystko jest przemijające. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

niedziela, 24 listopada 2013

Ksiądz biskup Pavol Mária Hnilica - Apostoł Maryi

Bardzo ciekawy wywiad z ks. bp. Hnilicą (ur. 30 marca 1921, + 8 października 2006) Wywiad został wyemitowany w słowackim radiu w 2004 roku.
Kochani moim wielkim pragnieniem było umieszczenie tłumaczenia tego wywiadu. Wywiad jest z 2004 roku, kiedy ksiądz biskup był już chory. Nagranie pochodzi ze słowackiego radia i niestety nie jest najlepszej jakości. Nie wszystko udało się przetłumaczyć, ale to co usłyszymy jest niezwykłym świadectwem. Bp. Paweł Hnilica oddał się Maryi w dniu święceń i pozostał Jej wierny do końca a Ona go prowadziła w cudowny sposób…

Biskup Pavol Mária Hnilica - Apostoł Maryi
Ojciec biskup Paweł Maria Hnilica, od ponad pięćdziesięciu lat mieszka w Rzymie, ale działa także w Ameryce Południowej, w Indiach, czy też pośredniczy w adopcji (…) dzieci z Afryki. W Wielkanoc 1992 roku właśnie on pisał przerażające telegramy z byłej Jugosławii z opisem tragicznych mordów i prosił o natychmiastową pomoc. Na Ukrainie założył piekarnie z chlebem dla biednych dzieci, a na Syberie wysłał wielu misjonarzy. Jest niezmordowanym bojownikiem o najbiedniejszych. Osobiście poznał także błogosławioną Matkę Teresę, z którą blisko współpracował. Apostoł Fatimy, przyjaciel i brat każdego czciciela Najświętszej Marii Panny i zagorzały krzewiciel kultu Matki Bożej. Jest też jednym z najbliższych przyjaciół i współpracowników papieża Jana Pawła II. Mając 83 lata, kiedy wielu korzysta z zasłużonego odpoczynku, jest ciągle w drodze i bezustannie zajmuje się swoimi braćmi w biedzie materialnej i duchowej. Jego ciało wydaje się zniszczone i wyczerpane, ale jego duch jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, ciągle walczy, chociażby swoją modlitwą, by mógł powiedzieć za swoim imiennikiem Pawłem Apostołem: „Dobrą walkę stoczyłem.”


Szanowni Słuchacze,





Z powodu problemów zdrowotnych ojca biskupa Pavla Hnilicy , prezentujemy rozmowę, która została zarejestrowana w uzdrowisku Dudince w jego pokoju. Włączyliśmy mikrofon, byśmy mogli Wam przedstawić wypowiedź człowieka, który dla nas tyle zrobił.




Do wysłuchania relacji „od duchowości - dla duchowości” zapraszają technicy Martin Losko a Peter Hudovský, redaktor muzyczna Diana Rauková i autorka materiału Andrea Predajňová.




- Dla nas wszystkich bardzo bliski jest obecny Ojciec Święty Jan Paweł II, który ze wszystkich papieży odwiedził najwięcej krajów, w Słowacji był trzy razy, a ks. biskup z obecnym Ojcem Świętym jeszcze, jako Karolem Wojtyłą, bardzo dobrze się znał.




- Przede wszystkim byliśmy razem na soborze, to nas jakoś zbliżyło. Jak został papieżem, to przyszli do mnie (dziennikarze) z trzech włoskich telewizji i radia. Jeden z nich mnie znał. Zapytał się mnie, jakie będzie hasło tego papieża- pierwsza sprawa serca. Odpowiedziałem tak: gwóźdź, w który będzie ciągle bił młotkiem, to godność człowieka i jego prawa, bo poznałem jego zachowanie podczas soboru i ze spotkań, kiedy jeszcze nie był papieżem. Potem, jak został papieżem, to podczas pierwszego spotkania powiedziałem mu: Ojcze Święty, ja się niezmiernie cieszę, że zostałeś wybrany na Stolicę Piotrową, ale jestem pewien, na ile zdążyłem poznać, że wyznajesz kult maryjny. Twoim pierwszym zadaniem musi być albo miałoby być poświęcenie Rosji i w ten sposób nawrócenie Rosji. A jeśli to się nie stanie, powiedziałem, twój pontyfikat nie będzie pełny. On mi powiedział: Jak przyciśniesz biskupów, mogę to zrobić nawet jutro. Potem był ten Turek, który go postrzelił właśnie 13 maja, wtedy jeszcze bardziej zaczął się interesować Fatimą. Nasze spotkania, rozmowy dotyczyły Fatimy i Rosji. Nie wiem, czy Pani wiedziała, kiedy był jeszcze ranny, kiedy pierwszy raz wyszedł ze szpitala, podarowałem mu figurkę Najświętszej Marii Panny, którą najpierw pobłogosławił, a potem pocałował w serce. Pomyślałem, który biskup miałby odwagę publicznie pocałować figurkę w serce? On miał tę odwagę! I to właśnie łączyło nas także później. Opowiadałem o Rosji, jak byłem wysłany. Kiedy poświęcono Rosję ja byłem wtedy w Rosji. To było jedno z największych wydarzeń, w którym mi pomagała głównie Matka Teresa, która mi załatwiła w Kalkucie wizę. Kalkuta, Moskwa, Rzym. Poświęcała osobiście posłańców do Rosjan także konsuli i dała mi swój osobisty różaniec, który okazał się potrzebny. Kiedy jechałem do Rosji zostałem przeszukany na granicy, policjant był bardzo ciekawy, pytał mnie, dlaczego tam jadę i tak dalej. Nie chciałem pokazywać, że potrafię mówić po rosyjsku, więc odpowiedziałem po włosku. Trzy razy dzwonił na policję, to było o piątej rano. Nikt nie odbierał. Ja wtedy jechałem na Sybir i miałem ze sobą różaniec Matki Teresy. Chciałem odpowiedzieć Najświętszej Marii Pannie. Potem mi powiedział: idź, idź, znikaj. Tak mi powiedział po rosyjsku. Chętnie zniknąłem, ale powiedziałem Najświętszej Panience, czemu czasem nas tak sprawdzasz? Ale to pewnie dla naszego dobra.




Ojciec biskup Pavol Mária Hnilica jest znany przede wszystkim, jako propagator i realizator posłań Najświętszej Marii Panny z Fatimy. To właśnie on uświadamiał sobie Jej naglące wezwanie. Ryzykował własne życie, kiedy zdecydował się wyjechać do Rosji i w tajemnicy poświecić ten kraj Niepokalanemu Sercu Najświętszej Marii Panny i w ten sposób spełnić Jej pragnienie.




- W Rosji w tajemnicy poświęcił ks. biskup ten kraj Niepokalanemu Sercu Najświętszej Marii Panny, jak o to prosiła w Fatimie. Kult maryjny połączył ks. biskupa z obecnym Ojcem Świętym. Ojcze biskupie, jest ojciec znany także z tego, że się bardzo angażuje w szerzenie przede wszystkim posłania Najświętszej Maryi Panny z Fatimy. Dlaczego ojciec to robi i w czym ojciec widzi znaczenie Fatimy w dzisiejszych czasach?





- Bóg chce dziś tego poświęcenia i kultu Najświętszej Maryi Panny, by ocalić świat i ocalić dusze. Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z siostrą Łucją, pytałem ją, co jest podstawą przesłania z Fatimy? Odpowiedziała mi: Ojcze Biskupie, pierwszego dnia, pierwszą prośbą, którą Najświętsza Maryja Panna skierowała do nas, było czy jesteśmy gotowi przyjąć każde cierpienie, krzyż, by ratować grzeszników. Te dzieci nie uczyły się katechizmu, bo nie chodziły do szkoły. Skąd otrzymały to oświecenie? Najświętsza Maryja Panna powierzyła im największą tajemnicę naszej wiary! Ale także nasze uczestnictwo i my jesteśmy (…)my także musimy się za to poświecić. Widziałem jak siostra Łucja płakała na grobie Hiacynty. Byliśmy tam 13 maja 1967 roku, kiedy papieżem był Paweł VI, biskup mi szeptał: Popatrz na Łucję - ona płakała - wiesz, dlaczego płacze? Tak, bo Hiacynta jej powiedziała: siostro Łucjo, nie zapominaj, my umieramy, ale ty zostaniesz chwilę dłużej, by szerzyć kult Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Ona płacze, bo po 50 latach czuje, że się to jej nie udało a w tym jest ratunek dla świata. Kiedy Najświętsza Maryja Panna pokazała piekło, powiedziała, że wiele dusz idzie do piekła, a dla ich ratunku Bóg chce zaprowadzić kult Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, poświęcenia się. Ratunek dla tych grzeszników… to mi też powiedział Ojciec Święty, że zrozumiał to w szpitalu, że jedyne rozwiązanie i ratunek dla świata, ratunkiem przed ateizmem i bezbożnictwem i przed zniszczeniem atomowym, jest nawrócenie Rosji zgodnie z tajemnicą fatimską. Tym, że poświęcił Rosję, uratował świat przed bombą atomową. To mi powiedział, kiedy mu opowiadałem o swojej podróży do Rosji i o poświęceniu. Ojciec Święty mi powiedział po polsku: To Dziewica Maryja prowadziła cię tam za rękę. A ja mu odpowiedziałem: Nie, Ojcze Święty, Ona mnie w swoich ramionach chroniła. Tym doprowadziłem go do łez. Potem powiedział: Nie wystarczy poświęcenie liturgiczne, nawet, jeśli jest uroczyste. Trzeba, aby każdy biskup przygotował najpierw swoją diecezję, każdy proboszcz swoją parafię, każdy ojciec rodziny swoją rodzinę. To jest objawienie fatimskie, w którym zaproszono cały świat, to jest nie tylko kolegium Apostolskie, ale także biskupów, wiernych, których Najświętsza Maryja Panna prosiła o nabożeństwo w pierwsze soboty o nawrócenie Rosji. A to się nie stało.



Ojciec Święty zrobił, co było w jego mocy… i wtedy powiedział mi jeszcze to. A chcę to powiedzieć, bo o tym się nie wie. Podczas tego spotkania pytał się mnie Ojciec Święty, co myślę o Medziugorje. Byłeś tam? Odpowiedziałem: Nie. Dlaczego nie byłeś w Medziugorje? , bo wiedział, że interesuję się tymi objawieniami Najświętszej Maryi Panny. Ja mu powiedziałem, że Watykan mi tego wprawdzie nie zakazał, ale odradzał.." Odpowiedział mi natychmiast: jedź incognito tak, jak byłeś w Moskwie. Nikt Ci tego nie może zakazać. Kto Ci może przeszkodzić? I powiedział: Popatrz, Medziugorje to kontynuacja Fatimy, to kontynuacja Fatimy, nawrócenie Rosji. Najświętsza Maryja Panna wybrała jeden kraj komunistyczny… i pojechałem. Wiele razy potem pytał mnie i referowałem mu o Medziugorje. Jak wybuchła wojna, rewolucja, pytał mnie o to, w jaki sposób można wyjaśnić Medziugorje w kontekście tego, co się dzieje na Bałkanach. Ja mu odpowiadałem: Ojcze Święty, gdyby Kościół na poważnie traktował Medziugorje, biskupi jugosłowiańscy, głównie chorwaccy… nie (mówię żeby od razu) uznać, ale aby się tym zająć. Najświętsza Maryja Panna od początku mówiła o tych prześladowaniach. Gdyby przyjęto objawienia fatimskie i dokonano poświęcenia, można by było uniknąć prześladowań. W momencie poświęcenia Rosji padł komunizm.




To było przy stole, gdzie siedzieli także inni dostojnicy kościelni. Ojciec Święty powiedział: Popatrzcie, biskup Hnilica twierdzi, że to poświęcenie było ważne. Odpowiedziałem: Oczywiście, że ważne. Nie było pełne. Brakowało biskupów, wierzących, więc nie było pełne, ale było ważne. Byli i tacy, którzy twierdzili, że siostra Łucja powiedziała, że to nie było to, czego Bóg chciał. Ja pytałem s. Łucję i mam to zarejestrowane. Powiedziała: Ojciec Święty zrobił wszystko, co było możliwe i Bóg jest z niego zadowolony, ale ilu biskupów nic nie zrobiło, ilu wierzących, więc objawienie fatimskie nie zostało wypełnione. A to jest wielka odpowiedzialność lub nieodpowiedzialność.

A Ojciec Święty dalej mówił o Medziugorje. Raz spotkałem się z nim w Castel Gandolfo i przedstawiłem mu grupę 30 osób, które były zainteresowane Medziugorje. Oni skarżyli się na biskupa, jeszcze wtedy był biskup Žanić, że robi problemy. Papież powiedział: Dopóki on jest biskupem, musicie go słuchać. On będzie odpowiadał przed Tronem Bożym, czy działał słusznie. Potem się zamyślił i wypowiedział słowa, których naprawdę nie oczekiwałem ani ja, ani żadna osoba z tych trzydziestu, myślę, że niektórzy to też rejestrowali:





„Dziś świat traci sens nadprzyrodzoności, sens Boga. Wielu go szuka i znajduje przez Medziugorje, przez modlitwę, post i świętość. Spotykają Boga przez Medziugorje ”





, to jest takie świadectwo, którego Ojciec Święty jest pewien. Opowiedziałem mu raz o tym ze kardynał Maissner, nie był w Medziugorje, ale wierzy w Medziugorje, bo jest tam wiele długotrwałych nawróceń. Wtedy mi Ojciec Święty powiedział: Dobrze, że mi o tym mówisz. Na obiad przychodzi kardynał Maissner, zapytam się go. I zapytał go potem o to świadectwo. Potem mu opowiedziałem, jak raz w Niemczech mówiłem o Medziugorje i tam jeden dziennikarz w takiej dyskusji się mnie spytał, a co jeśli to jest przez diabła? Powiedziałem: Dobrze, na to też odpowiem, jestem jezuitą, nas św. Ignacy uczył rozpoznawania duchów dobrych i złych. A mówił tak: Każdy fenomen może pochodzić z trzech źródeł: od Boga, ludzi lub od diabła. To, z czego znane jest Medziugorje to spowiedź święta. Tam często spowiadają się setki ludzi. To widziałem sam. Po niemiecku, angielsku… Usiądziesz i spowiadasz się. Czym jest spowiedź święta? Czy można to wyjaśniać po ludzku, tam były tysiące, miliony w Medziugorje. Ten dziennikarz mi powiedział, że tego po ludzku nie da się wyjaśnić. Tych oczu dziewcząt czy chłopców. Teraz drugie: szatan. Szatan może zrobić wiele. Może być przy komunii świętej, ale szatan nie może iść do spowiedzi. Co to jest spowiedź święta? Ja cię rozgrzeszam. Od kogo rozgrzeszam – od diabła. Myślisz, że tam diabeł będzie i powie: idź się ode mnie wyzwolić. W Medziugorje ludzie przede wszystkim spowiadają się. On zaśmiał się, że to jest niemożliwe. Więc mu powiedziałem: więc pozostaje tylko Bóg, który jest przyczyną Medziugorja, który przyciąga tam tych ludzi. To są świadectwa, o których trzeba mówić. Ojciec Święty był o tym przekonany. On by tam pojechał, ale oczekiwał, że to biskup zatwierdzi, pozostawił to w kompetencji biskupa, bo każde objawienie może biskup, miejscowy biskup, potwierdzić lub nie.

- Najświętsza Maryja Panna objawiła się w Fatimie w 1917 roku, kiedy kończyła się I wojna światowa. Wiemy, że parę lat później wybuchła jeszcze gorsza druga wojna światowa. Fatima miała bardzo poważny wpływ na dzieje ludzkości, dzieje Kościoła, ale Fatima ciągle pojawia się ze swoimi tajemnicami, które Najświętsza Maryja Panna powierzyła przede wszystkim Łucji. Franciszek i Hiacynta umarli bardzo młodo. Łucja żyje do dziś i jest karmelitanką.







- Tu zatrzymajmy się jeszcze nad tą chwilą. Ta chwila trwa 97 lat. To oznacza, że ma jeszcze posłanie, i to posłanie wypełniła. Proszę przeczytać jej ostatnią książkę, gdzie mówi o Sercu Najświętszej Maryi Panny jak żaden teolog, ani kardynał nigdy nie powiedział. Przede wszystkim o współuczestnictwu Najświętszej Maryi Panny w odkupieniu, o Jej Sercu, że tam rozpoczęło się odkupienie. Kiedy powiedziała: „Niech mi się stanie według słowa Twego.” Od tego momentu Serce Najświętszej Maryi Panny i Serce Pana Jezusa przez dziewięć miesięcy biły razem. W ten sposób stała się współodkupicielką ludzkości. Właśnie tego dziś Bóg chce, to możemy powiedzieć. Pamiętam jedną modlitwę Piusa XI do Ducha Świętego:





„Boże, Duchu Święty ja Ci dziękuję, że mogę żyć w tych czasach i w wojnie duchów być po Twojej stronie.”




Wojnie dwóch duchów. My nie żyjemy teraz w niebezpieczeństwie trzeciej wojny światowej, ale pierwszej wojny światowej. Pierwsza wojna światowa pomiędzy dwoma duchami. Duch Święty nas może uratować i przyjęcie posłania fatimskiego jest właśnie po to, aby nas ratować od świata i zniszczenia. A to jest zasługa Ojca Świętego. Pamiętam, kiedy w 1989 padł komunizm i mur w Berlinie, to wtedy wiele mówiło się w telewizji, że to największy cud w historii. Że historia nie zna przypadku, by tak wielkie imperium, jakim było imperium komunistyczne, padło bez przelewu krwi. Jaka to była siła, która do tego doprowadziła? To było poświęcenie Rosji, którego dokonał Ojciec Święty! Sam Gorbaczow podziękował Ojcu Świętemu za uwolnienie. I było też jedno proroctwo polskiego emigranta, który pracował 30 lat, jako sekretarz ks. Dolindo Ruotolo. 2 lipca 1965 roku. To był dobry Polak i czcił Fatimę. „Nie bój się moje dziecko – mówiła mu Najświętsza Maryja Panna – o losy Polski, bo tak jak z Polski Jan Sobieski uwolnił cały świat od Turków, przyjdzie nowy Jan, który swoim bohaterskim marszem zniszczy łańcuchy komunizmu i uwolni świat od tego największego zła. Już niedługo zobaczysz.” A to było prawdziwe posłanie o nowym Janie. Nowy Jan ze swoim bohaterskim marszem. Dałem to też do przeczytania Ojcu Świętemu, on mi to oddał, bym to zwrócił temu Polakowi, który to sobie miał zostawić na pamiątkę, a sobie pozostawił tylko kopię. To jest właśnie ten nowy Jan, który naprawdę został zapowiedziany, jako zwycięzca. Musimy się modlić, aby Pan Bóg go jeszcze długo, długo trzymał za rękę, byśmy byli bezpieczni, byśmy byli prowadzeni.





Długo współpracowałem z Matką Teresą. Trzydzieści lat.(…) Bo naprawdę, po papieżu jest to najbardziej znana osobistość. Gdy spytałem ją, jaka jest tajemnica jej sukcesu ona mi powiedziała tak: Zawdzięczam to mojej matce. Jak miałam siedem lat poszłyśmy na spacer do parku. Ona mnie prowadziła za rękę i powiedziała mi tak - Dziecko moje, pozwól się prowadzić Najświętszej Maryi Pannie za rękę tak, jak ja cię teraz prowadzę, a będziesz szczęśliwa.




Teraz możemy powiedzieć, że Ojciec Święty tak nas prowadzi za rękę. On trzyma za rękę Najświętszą Maryję Pannę, ale też cały świat prowadzi. Jak będziemy za nim podążać, będziemy bezpieczni. To oznacza przyjęcie pełnego posłania fatimskiego.




- Ojcze Biskupie, mówiliśmy o tym, że Fatima bardzo istotnie, a przede wszystkim przez ostrzeżenia Najświętszej Maryi Panny, wpłynęła na historię Kościoła i historię ludzkości. Ale obecnie imię Najświętszej Maryi Panny łączy się z wieloma objawieniami. Przed Fatimą Najświętsza Maryja Panna objawiła się Bernadecie w Lourdes, a potem, kiedy rozpoczął się proces sprawdzania objawienia w Lourdes, to we Francji następowały kolejne objawienia pochodzące od diabła, który jakby chciał podważyć wagę objawień w Lourdes. Obecnie możemy powiedzieć, że nie ma prawdopodobnie kraju, w którym Najświętsza Maryja Panna by się nie objawiła, ale wielu biskupów zachowuje wobec tych objawień ostrożność i sceptycyzm.





- Sceptycznie nie trzeba, na pewno poważnie, bo chodzi o wielką sprawę, która jak jest prawdziwa, wtedy ją trzeba przyjąć. Jestem przekonany, że po dokładnym badaniu przez komisję itd. A jeśli nie, to trzeba się od tego odciąć, bo jest to niebezpieczne. I w tym miejscu mógłbym powiedzieć to: raz Ojciec Święty zapytał mnie, kiedy wrócił z Fatimy, kiedy się nam uda nawrócić Rosję. Wtedy już był po rozmowie na osobności z siostrą Łucją. Odpowiedziałem mu tak: Ojcze Święty, ojciec Pio raz powiedział, że Rosja się nawróci, kiedy znajdzie się tylu, tylu wierzących na zachodzie, ilu jest niewierzących bezbożników w Rosji. I mu powiedziałem: to jest posłanie fatimskie: wierzyć i kochać za tych, którzy nie wierzą i nie kochają itd. Powiedziałem jeszcze to: Najświętsza Maryja Panna ma zadanie Abrahama w Sodomie i Gomorze. Kiedy Bóg powiedział Abrahamowi o zniszczeniu, Abraham zaczął z Nim negocjować. Jeśli znajdzie 10 sprawiedliwych, miasto zostanie uratowane. Ojciec Święty pytał tak: Ilu sprawiedliwych dziś potrzeba do uratowania świata, jakby świat był jak Sodoma i Gomora może nawet gorszy. Odpowiedziałem, że nie wiem, ale Najświętsza Maryja Panna na pewno wie i nie pozostawi nas, dopóki nie nastąpi ratunek dla świata. Jeden mnich, który naprawdę żył w świętości w Rumunii, opowiadał mi, że Najświętsza Maryja Panna objawia się w różnych miejscach, by znaleźć tę liczbę sprawiedliwych. Na pewno każde objawienie musi być udowodnione i przede wszystkim biskup jest za to odpowiedzialny. Cud potwierdzony znakami, byśmy naprawdę wiedzieli, że jest prawdziwe. Jak są znaki lub nawrócenia jak w Medziugorje, czy liczne uzdrowienia, to uznać lub przynajmniej rozważać poważnie. Ale nie można a priori od początku mówić, że jest fałszywe. Może być fałszywe i niech nas Pan Bóg chroni przed fałszywymi, ale to jest na sumieniu i odpowiedzialność każdego biskupa, by zrobił wszystko, by dowiedzieć się prawdy. Ale nie może być od razu przeciw każdemu objawieniu.




- Opuszczał ks. biskup Słowację w ciężkich i niepewnych czasach. Jaka jest Słowacja po roku 1989.




- Było wielkie szczęście i wiele radości, które widziałem wszędzie. Ale niestety, nie uświadamialiśmy sobie, że szatan jest bardziej niebezpieczny, kiedy nas zwodzi a nie, kiedy nas prześladuje. Wtedy nas mami i oddziela od wartości, nawet ludzkich i etycznych, które odziedziczyliśmy. Swoimi oszustwami w kierunku dobrobytu i bogactwa najbardziej kusi. A może nie byliśmy na to odpowiednio przygotowani. Przede wszystkim widzę, że nie mogliśmy się bronić. Co zatruło Słowację, ale nie tylko… gorzej jest na Zachodzie, to telewizja, media masowe. Nie docenialiśmy ich. Nie mamy ich. Raz powiedziałem ojcom biskupom: Możemy do ludzi mówić pół godziny tygodniowo w kościele, ale szatan, nasz przeciwnik, zły duch do ludu mówi, choćby i pięć godzin dziennie, zawraca głowę. I my nie mamy możliwości się bronić. Gdybyśmy mieli możliwość do każdej rodziny przyjść z Ewangelią, ze Słowem Bożym, wtedy byśmy łatwo mogli się bronić przed tą trucizną. Gdybyśmy robili dobre programy dla rodziny, dla dzieci… nie mamy tego. Widzę, ze wybudowaliśmy dobre kościoły, które są potrzebne, seminaria, ale…

Źródło oryginalnego nagrania: Słowackie radio/ Andrea Predajňová




Tłumaczenie z języka słowackiego na język polski dla: http://medziugorje.blogspot.com




* - Ksiądz biskup Hnilica zmarł 8 października 2006 r. w czeskich Novych Hradach, mając 85 lat.Był gorącym rzecznikiem i propagatorem oredzia fatimskiego, starał się wskazywać kolejnym Papieżom, począwszy od Jana XXIII, konieczność zawierzenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi, o które Matka Boża prosiła dzieci w Fatimie w czasie objawień w 1917 roku.

Odegrał niezwykle ważną role w dostarczeniu Janowi Pawłowi II po zamachu 13 maja 1981 r. dokumentów dotyczących objawień w Fatimie. Papież Polak zapoznał się z nimi w szpitalu w ciągu kilku dni. Ksiądz biskup Pavol Mária Hnilica przyniósł tez Ojcu Świętemu figurę Matki Bożej Fatimskiej, którą Papież polecił umieścić w specjalnie wybudowanej kaplicy w pobliżu granicy Polski z ZSRS.

Był tym biskupem, który 25 marca 1984 r. w samym sercu Rosji w jednosci z Janem Pawłem II poświecił Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi w jednym z Kościołów na Kremlu. Warto wspomnieć, że w 1968 r. ks. bp Hnilica pomógł Matce Teresie z Kalkuty założyć pierwszy klasztor Misjonarek Miłości w Rzymie, a w 1991 r. - również na Słowacji. W 1969 r. powołał do życia Stowarzyszenie Świeckich "Pro Deo et Fratribus" - Rodzina Najświętszej Maryi Panny, działające na prawie papieskim. Właśnie w domu tego stowarzyszenia w Novych Hradach w Czechach zmarł 8 października br., w dzień po święcie Matki Bożej Różańcowej.




Zmarł ks. bp Hnilica. Po ludzku szkoda i żal. Po Bożemu: to dobrze, bo on tam będzie znów czynny: dla Boga i z Bogiem; to dobrze, bo był to człowiek Maryi - a wiec szczęśliwy w śmierci godzinie. Oddał się Jej w dniu świeceń i pozostał Jej wierny do końca. I Ona jest teraz z Nim.


Wincenty Łaszewski, SJ, KAI

Przybyli na górę Objawień, aby modlić się o sukces referendum

Deszcz, który padał niemal cały dzień, nie przeszkodził pielgrzymom z Zadaru "Apostołom Krwi Chrystusa" modlić się w Medziugorje o sukces referendum, które odbędzie się za tydzień w sprawie definicji małżeństwa.

fot: medjugorje-info.com

Niech nasze modlitwy, modlitwy narodu chorwackiego i wstawiennictwo Królowej Pokoju będą siłą, która poprowadzi nas wszystkich do ostatecznego celu - wielkie chorwackie "za" w referendum, które odbędzie się 1 grudnia 2013 roku.

Pod inicjatywą obywatelską „W imię rodziny” podpisało się w maju 2013 roku około 750 000 osób (około 20 % społeczeństwa), dzięki czemu w Chorwacji może się odbyć referendum konstytucyjne z pytaniem: „Czy jesteś za tym, aby do Konstytucji Republiki Chorwacji wprowadzono przepis, który definiuje małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny?”.
Konstytucja Chorwacji, nie przewiduje progu frekwencji, aby referendum było ważne, decyzja zostanie więc podjęta zwykłą większością głosów.

źródło: prasa chorwacka/ medjugorje-info.com

czwartek, 21 listopada 2013

Nawiedzenie relikwii bł. Jose Sanchez del Rio oraz bł. Karoliny Kózkówny

„ TY MOŻESZ ZROBIĆ TO, CZEGO JA JUŻ NIE ZDĄŻYŁEM…” – BŁ. JOSE SANCHEZ DEL RIO

Parafia NMP Królowej Polski w Tarnowie Mościcach

ZAMKNIĘCIE ROKU WIARY

Program:

Sobota, 23 listopada:

- 19.00 – Projekcja filmu: “Cristiada”(bohaterem jest bł. Jose);

 

Niedziela, 24 listopada:

- 11.30 – Uroczyste wniesienie relikwii i Msza z błogosławieństwem dzieci relikwiami bł. Jose i bł. Karoliny ;

 - 14.30 – Projekcja filmu: “Cristiada”(bohaterem jest bł. Jose);

 - 17.00 – Msza i modlitwa o męstwo oraz odwagę w wyznawaniu wiary dla Ojców i Synów;

- 19.00 – Msza, po niej adoracja i modlitwa uwielbienia Boga wraz ze świętymi za dar wiary; Dziękczynienie za Rok Wiary – Zamknięcie Roku Wiary;

- 21.00 –Apel Jasnogórski;

Poniedziałek, 25 listopada:

 - 12.00 – Msza za dzieci – o pogłębienie wiary (zapraszamy dzieci, rodziców, opiekunów) – błogosławieństwo relikwiami bł. Jose i bł. Karoliny;

- 13.30 – Msza za młodych – o odkrycie, pogłębienie i odwagę w wyznawaniu wiary; błogosławieństwo relikwiami bł. Jose i bł. Karoliny (zapraszamy młodzież ze szkół);

-18.00 – Msza i zakończenie nawiedzenia relikwii bł. Jose i bł. Karoliny;

- błogosławieństwo relikwiami bł. Jose i bł. Karoliny;

sobota, 16 listopada 2013

MEDZIUGORJE / Tornielli: zdaniem Franciszka lepiej miłować Boga, niż żyć dla orędzi…

fot: Andrea Tornielli
Papież nie zamierzał krytykować osób, wierzących w orędzia Medziugorskie, wobec których Kościół jeszcze się oficjalnie nie wypowiedział, mimo niezaprzeczalnego faktu, że objawienia te wydają każdego roku ogromną liczbę dobrych owoców duchowych. Bergoglio polemizuje raczej z tymi, którzy zamiast zaufać Bogu łudzą się, że mogą zajrzeć w przyszłość, posługując się orędziami Matki Bożej”. Wyjaśnia Andrea Tornielli*, wydawca i watykanista z dziennika „La Stampa”, po tym, jak Papież Franciszek, w homilii wygłoszonej w Domu Świętej Marty, stwierdził, że „Matka Boża jest Matką i kocha nas wszystkich. Ale nie jest kierownikiem Poczty, żeby codziennie wysyłać wiadomości”.

Panie Tornielli, z jakiego powodu uważa Pan, że Papież nie miał zamiaru krytykować Medziugorja?

Bergoglio powiedział to jeszcze zanim został Papieżem. Chodzi o ciekawość co do przyszłości, czyli o to wszystko, co dotyczy tajemnic lub orędzi. Nie jest rzeczą słuszną kojarzyć tę homilię z jednym tylko przypadkiem objawień, prawdziwych czy domniemanych, jakim jest Medziugorje. Papież odnosił się do faktu że często nawet pobożne osoby dają się zwieść goniąc za orędziami, związanymi z tego rodzaju zjawiskami, do tego stopnia, że w końcu przybierają postawę nadmiernej ciekawości wobec wydarzeń przyszłych.

W jakim znaczeniu ta ciekawość tak naprawdę nie jest chrześcijańska?

Ponieważ osoby te są tak bardzo zajęte rozszyfrowywaniem i porównywaniem tych orędzi, że w końcu zapominają o prawdzie orędzia ewangelicznego. Możemy się zajmować badaniem przyszłości, ale nie wiemy nawet tego, czy jutro rano jeszcze będziemy na tym świecie, a przecież w momencie śmierci przychodzi dla każdego z nas sąd szczegółowy. Postawa chrześcijanina, to postawa człowieka, który wie, że jego życie zależy od Boga, w związku z tym nie wybiega w przyszłość z niezdrową ciekawością, ani nie pozwala się zdominować pewnym przesłaniom na temat przyszłych dziejów ludzkości, ponieważ wystarczy mu sama Ewangelia.

Zanim Kard. Bergoglio został Papieżem, czy kiedykolwiek wypowiadał się o Medziugorju?


Nigdy nie uczynił tego w sposób systematyczny czy szczegółowy. Kiedy był arcybiskupem Buenos Aires, zorganizowano pewne przedsięwzięcie, związane z Medziugorjem i Bergoglio udzielił pozwolenia, to w jego stylu. Papież Franciszek odznacza się zresztą niezwykłą nabożnością maryjną, i to widać we wszystkim, co robi, w nieustannym nawiedzaniu ikony Salus Populi Romani w Bazylice Matki Bożej Większej, w tym, jak przyjął Figurę Matki Bożej Fatimskiej i jak się przed nią modlił 13 października, w czułym dotknięciu figurki Matki Bożej z Aparecidy.

Dlaczego uznał Pan, że może to być przydatne dla zinterpretowania słów wypowiedzianych wczoraj przez Papieża?

Bergoglio jest Papieżem głęboko maryjnym, który pokazuje, że nie ma najmniejszych oporów wobec przejawów ludowej pobożności maryjnej. Przypominam, że po jego wyborze na Stolicę Piotrową, poprosił Biskupów Portugalii o modlitwę, aby poświęcić swój pontyfikat Matce Bożej Fatimskiej. Postawa Papieża Franciszka nie jest zatem postawą człowieka, który patrzy na wszystkie te zjawiska pogardliwie i nieufnie. Obiektem krytyki nie jest Medziugorje, lecz pewnego rodzaju postawa, zachowanie tych, którzy myślą, że zależą od jakiegoś comiesięcznego orędzia, a nie od Boga.

Jakie jest oficjalne stanowisko Kościoła wobec Medziugorja?

 Pierwsza ocena, to Komunikat Zadarski, wydany przez biskupów Jugosławii w 1991 roku, w którym stwierdza się, że „non constat de supernaturalitate”, czyli że nie stwierdzono nadprzyrodzonego charakteru zjawiska. To stanowisko wcale nie zamyka całej sprawy, pomimo stanowczego sprzeciwu wobec objawień wyrażonego przez dwóch kolejnych biskupów Diecezji w Mostarze.


W jakim sensie stwierdza Pan, że jest to stanowisko, które nie zamyka sprawy?

Kilka lat temu Benedykt XVI powierzył Kardynałowi Camillo Ruiniemu przeprowadzenie nowych badań, które dobiegają końca. Nie oczekuję jednak ostatecznej decyzji Kościoła, dopóki objawienia trwają, a orędzia nadal są rozpowszechniane.

Co Pana najbardziej uderza, kiedy mówi się o Medziugorju?

 Impresjonujący jest sam fakt, że tak ogromna liczba osób udaje się każdego roku do Medziugorja. Nie da się zaprzeczyć, że objawienia te przynoszą mnóstwo pozytywnych owoców duchowych, a jest to jedno z kryteriów, do których Kościół zwykle nawiązuje wydając osąd o takich zjawiskach.

(Pietro Vernizzi)


PS Tłumaczenie z języka włoskiego. Dziękuję Ewa

*Andrea Tornielli, dziennikarz katolicki, wybitny watykanista, autor książek o Janie Pawle II oraz Benedykcie XVI

czwartek, 14 listopada 2013

Świadectwo ks. Piotra Glasa

Świadectwo egzorcysty ks Piotra Glasa. Piękna historia głębokiej wiary, nawrócenia, cudownego uzdrowienia za sprawą Medziugorje.

Materiał pochodzi z kanału You Tube  M.A
źródło: Marytv 


Podpis Maryi

Miejsca gdzie ukazała się Matka Boża w Europie ułożyły się w szczególny znak „M"

o. Livio Fanzaga, dyrektor włoskiego Radia Maria


Paryż - 1830 (cudowny medalik),La Salette - 1846, Lourdes - 1858, Pontmain - 1871, Pellevoisin - 1876, Fatima - 1917, Beauraing - 1932, Banneux - 1933, Rzym - 1947 (Tre Fontane), Syrakuzy - 1953, Medziugorje - 1981

niedziela, 10 listopada 2013

List Stolicy Apostolskiej w sprawie Medziugorja

List opatrzony komentarzem i zdjęciem figury Matki Bożej z Tihaliny został umieszczony dziś, 10 listopada o godz. 11.22 na  profilu Ojca Świętego Franciszka (Facebook) 



List Stolicy Apostolskiej w sprawie Medziugorja

Nuncjusz apostolski Stanów Zjednoczonych Marco Maria Viganò, na życzenie prefekta Kongregacji Nauki Wiary arcybiskupa Gerharda Ludwiga Müller, wysłał list do biskupów amerykańskich o spotkaniach widzącego z Medziugorja Ivana Dragićevića, zamieszkałego w Ameryce. Wysłane do amerykańskich biskupów na 21 października 2013 pismo (nasze tłumaczenie) zaczęło krążyć w tym tygodniu. W tekście czytamy, że Kościół, podczas, gdy proces dochodzenia jest nadal w toku, zawiesza wyrok na temat objawień maryjnych. Nuncjusz apostolski potwierdza, że nie można organizować spotkań, w których prawdziwość objawień jest „dana jako pewna " przez Kościół. Widzący Dragićević będzie mógł nadal uczestniczyć w spotkaniach publicznych, pod warunkiem, że będą zgodne z wytycznymi potwierdzonymi przez nuncjaturę.

Wielebny Monsignor Jenkins,
Piszę na wniosek Jego Ekscelencji, Przewielebnego Gerharda Ludwiga Muller, prefekta Kongregacji Nauki Wiary, która wymaga, żeby Biskupi Stanów Zjednoczonych zostali ponownie ostrzeżeni co do następujących faktów (w odniesieniu do mojego listu 27 lutego 2013 r., z tym samym numerem protokołu). W związku z tym Jego Ekscelencja pragnie poinformować biskupów, że jeden z tak zwanych widzących, Pan Ivan Dragićević, będzie obecny na kilku spotkaniach w niektórych parafiach kraju, podczas których przedstawi fakty o fenomenie Medziugorja. Również przewiduje się, że Pan Dragićević będzie miał „objawienia” podczas tych spotkań.
Jak bardzo dobrze wiecie, Kongregacja Nauki Wiary bada niektóre aspekty doktrynalne i dyscyplinarne na temat fenomenu Medziugorja. Z tego powodu Kongregacja na temat wiarygodności „objawień”, stwierdziła, że wszyscy powinni przyjąć deklarację z dnia 10 kwietnia 1991 r. biskupów byłej Jugosłowiańskiej Republiki, która mówi, że: „na podstawie badań, które zostały przeprowadzone, nie jest możliwe stwierdzenie objawień o charakterze nadprzyrodzonym”. Wynika z tego, że duchowieństwo i wierni nie mogą uczestniczyć w spotkaniach, konferencjach lub publicznych uroczystościach, gdzie wiarygodność tych „objawień" będzie podana jako pewnik. W celu więc uniknięcia skandali i zamieszania, arcybiskup Muller wymaga, żeby biskupi byli informowani o sprawie tak szybko jak to możliwe.
Chciałbym skorzystać z tej okazji i przedstawić moje uczucia głębokiego szacunku, pozostaję szczerze oddany w Chrystusie,
Carlo Maria Viganò Nuncjusz Apostolski.
PS Tłumaczenie z języka włoskiego Małgosia / Echo Maryi Królowej Pokoju. Dziękuję

PS2 Przeczytaj dokumenty o których mowa w liście: Dokumenty wszystkie - Zadar 91 (1)


sobota, 9 listopada 2013

Rekolekcje

Zapisy na rekolekcje Domów Modlitwy św. O. Charbela zostały zakończone. Nie ma już wolnych miejsc.



***********


 
Misjonarze Krwi Chrystusa w Swarzewie zapraszają na:
 
Rekolekcje Maryjne
 
Ta która uwierzyła
 
 

Zapraszamy wszystkich serdecznie na jedyne w Polsce rekolekcje, które poprowadzi siostra Barbara ze Wspólnoty Błogosławieństw w Medjugorie.
Tematem tegorocznych rekolekcji będzie: "Ta, która uwierzyła"
Termin rekolekcji: 29.11 - 01.12.2013
Miejsce: Dom Misyjny Misjonarzy Krwi Chrystusa w Swarzewie k/Pucka
Przyjdź i oddaj się Maryi, a Ona poprowadzi cię do Swojego Syna.
Przeżyj niesamowity czas w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza w Swarzewie!
Nie możesz jechać do Medjugorie? a może już tam byłeś/byłaś? Tęsknisz za tym miejscem? Przyjedź do Swarzewa. Maryja cię zaprasza.
Od Maryi Królowej Pokoju do Maryi Królowej Polskiego Morza.
Więcej informacji:

piątek, 8 listopada 2013

Video: Objawienie Matki Bożej dla Mirjany z 2 listopada 2013


Pobratymstwo

Orędzie Matki Bożej z Medziugorja 25.10.2013

"Drogie dzieci! Dzisiaj również wzywam was, abyście otworzyli się na modlitwę. Modlitwa czyni cuda w was i poprzez was. Dlatego, drogie dzieci w prostocie swojego serca proście Wszechmogącego, aby dał wam siłę do stawania się dziećmi Bożymi, a nie żeby szatan potrząsał wami jak wiatr gałęziami. Zdecydujcie się ponownie na Boga i szukajcie wyłącznie Jego woli, bo wtedy odnajdziecie w Nim radość i pokój. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie."


Droga rodzino modlitewna pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny,
stajemy oto przed kolejnym orędziem wzywającym nas do modlitwy, do modlitwy wytrwałej. Jakkolwiek byśmy nie usiłowali zdefiniować pojęcie modlitwy, ona zawsze pozostanie dla nas misterium. Ci, którzy szczerym i pokornym sercem zwracali się do Boga mogli radować się jej owocami. Modlitwa zawierzenia zaiste czyni cuda. Zarówno cała historia Izraela jak i Kościół poświadczają boską moc modlitwy. Żywoty świętych potwierdzają, że świętość osiąga się przez modlitwę. Modlitwa nie jest polem zmagania się z Bogiem lecz jest przestrzenią, w której sam Bóg wchodzi w nasze życie.

Powiedziane jest bowiem: Szukajcie wpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a reszta będzie wam dodana. Nasza modlitwa musi być zgodna z wolą Bożą, a to znaczy, że we wszystkim powinniśmy przyjmować wolę Bożą naśladując tym samym Jezusa. „Ojcze, jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie.” Wezwanie do modlitwy jest bowiem głęboko zakorzenione w Jezusie i w praktyce świętych.

Otwarcie się na modlitwę w rzeczywistości oznacza, że powinniśmy modlić się szczerze, pokornie, regularnie, w postawie zawierzenia, niezależnie od naszego aktualnego samopoczucia. Otwarcie się na modlitwę oznacza wejście w modlitwę wspólnotową, a szczególnie modlitwę w rodzinie. Otwarcie się na modlitwę oznacza uczestniczenie w życiu wspólnoty parafialnej i w modlitwie w parafii, w swoim kościele. Wiele wspólnot parafialnych modli się na różańcu codziennie przed Najświętszym Sakramentem. Otwarcie się na modlitwę oznacza wiarę w moc modlitwy i oczyszczanie jej z wszelkich uprzedzeń, zabobonów i egoizmu. W swej najgłębszej istocie modlitwa oznacza wiarę w Boga do którego się modlimy. Podczas modlitwy umacniamy naszą wiarę i miłość do Boga. Człowiek, który się nie modli, nie wierzy w Boga. Tymczasem On stoi i kołacze do wrót naszego serca, jak mówi Pismo Święte, bo „Kto mi otworzy, wejdę doń i będę z nim wieczerzał”. Otwarcie się na modlitwę oznacza urzeczywistnienie się jedności z Bogiem i przebywanie w Jego bliskości. To również oznacza przejęcie odpowiedzialności za modlitwę w rodzinie.

MODLITWA CZYNI CUDA

Kiedy cud się wydarzy, wtedy każdy dostrzega palec Boży i działanie Bożej Opatrzności. Bóg przecież w swej istocie jest miłością. On jest w stałej komunikacji z człowiekiem, który się modli, który potrzebuje Jego pomocy. Duch Boży wspomaga człowieka w modlitwie, a także inspiruje go, jak i o co trzeba się modlić. W modlitwie nie spieramy się z Bogiem, lecz oddajemy Mu chwałę, gotowi przyjąć wszystko co jest zgodne z Jego wolą. Cuda wydarzają się wtedy, gdy modlimy się o to, czego Bóg pragnie, a co zawsze dla nas jest dobrem. W pełnej zawierzenia modlitwie, człowiek rozpoznaje czego Bóg oczekuje od niego i w czym chce go wesprzeć. To jest dar na chwałę Boga – przez taki dar Bóg zostaje uwielbiony, ale i człowiek odbiera cząstkę tej chwały doznając dobroci i miłosierdzia Bożego. Cud jest owocem modlitwy, która oświeca człowieka, aby ten poznał samego siebie, swoje możliwości, swoje ograniczenia, słabości i wady. Na modlitwie mamy szansę prosić Boga o uwolnienie od swoich słabości i wiemy, że zostaniemy wysłuchani, bo to jest zgodne z wolą Bożą. Modlitwa inspiruje nas do tego, abyśmy coraz bardziej konsekwentnie porzucali starego człowieka z jego wszystkimi wadami i pożądliwościami i starali się przybliżyć do Jezusa Chrystusa, naśladując Jego samego i Jego świętych.

W okresie działalności i głoszenia Ewangelii , Jezusowi towarzyszyły liczne znaki. Jedni się nawracali wskutek głoszenia Ewangelii, inni zaś byli uzdrawiani. Jezus zapowiedział, że te same znaki towarzyszyć będą Jego uczniom i apostołom, jeśli będą w wierzyć w Niego. Dziś to my właśnie jesteśmy Jego uczniami i świadkami.

Człowiek, który nie otwiera się na modlitwę, swoim życiem przeczy Bogu. W swojej samowystarczalności i pysze nie znajduje czasu, ani nie ma ochoty na modlitwę. Myśli, że wszystkie sprawy może załatwić przy pomocy swoich pieniędzy, swojej pozycji społecznej i własnej przedsiębiorczości. Człowiek, który nie otwiera się na modlitwę, izoluje się od Boga i bliźnich. Nie wierzy, nie miłuje i nie czyni postępu na drodze miłości. Nasza ludzka natura wprost domaga się modlitwy, abyśmy mogli zrealizować się w pełni naszego człowieczeństwa, a jako ludzie wiary, byśmy potrafili być dla innych i żyć dla innych, gdyż modlitwa ludzi świętych i pobożnych, rzeczywiście czyni cuda.

MODLITWA W PROSTOCIE SERCA

Nie ma nic prostszego dla człowieka niż modlitwa i rozmowa z Bogiem, pod warunkiem, że modli się sercem pokornym i żałującym za popełnione winy. Przypomnijmy sobie przypowieść Jezusa o celniku, który w świątyni nie śmiał nawet podnieść głowy ku niebu, bo tak bardzo czuł się niegodny z powodu grzechów. Jego szczery żal oraz pokorna, pełna skruchy modlitwa została wysłuchana. Wraca do domu jako usprawiedliwiony. Ślepiec Bartymeusz w Jerychu też modlił się z wiarą. Modlił się głośno, wołając ze wszystkich sił. Te błagania sprawiają, że Jezus zatrzymuje się przy nim pytając: „Co chcesz, abym ci uczynił?”. Abym przejrzał – mówi ślepiec. I ślepy odzyskał wzrok. Trędowaci również wierzyli, że Jezus może uczynić to, czego nie może dokonać medycyna. I zostali wysłuchani, zostali oczyszczeni z trądu. A ty, czy potrafisz modlić się z wiarą, w prostocie serca?

Niewysłuchana modlitwa powraca do nas w postaci gorzkiego doświadczenia. Czegoś istotnego musiało w niej zabraknąć. Dlatego za każdym razem do modlitwy powinniśmy się przygotować. Modlitwa nie może stać się rutyną, nawykiem, albowiem jeśli modlitwa nie przynosi owoców, staje się polem do ataku dla naszego nieprzyjaciela. Nie wolno nam mnożyć modlitw bez miłości w sercu, bo modlimy się wtedy jak poganie. Jesteśmy dziećmi Bożymi i nie godzi się, byśmy nie potrafili rozmawiać ze swoim Ojcem. Modlimy się przecież nie po to by przemienić Boga, ale nas samych.

Zdecydować się na Boga, by w Nim znaleźć pokój i radość, może tylko szczery i pokorny człowiek modlitwy. Drodzy bracia i siostry, rozważajmy w sercu te słowa i rady naszej Matki.

W tym miesiącu będziemy modlić się w następujących intencjach:

1. O otwarcie naszych serc na modlitwę, aby nasza wspólnota modlitewna doświadczyła, że modlitwa czyni cuda.

2. Za pielgrzymów przybywających do Medziugorja i innych sanktuariów, by tam otrzymali dar modlitwy i by wzmocnili modlący się Kościół, poprzez przyjęcie orędzi Matki Bożej i duchowości Medziugorja. Za rodziny, by mimo naporu technologii, znalazły czas w domu na rodzinną modlitwę i czytanie Pisma Świętego.
3. Za naszą wspólnotę modlitewną i wszystkie inne wspólnoty o szczere umiłowanie modlitwy różańcowej i sakramentów. Obecne czasy należą do ludzi modlących się, którzy podobnie jak ewangeliczna Maria obrali lepszą cząstkę, której nie zostaną pozbawieni.

środa, 6 listopada 2013

Nabożeństwa z ks. Jarosławem Cieleckim w listopadzie 2013

W 35. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Papieża ks. Cielecki odprawił Mszę św. przy grobie Jana Pawła II i modlił się przed kopią obrazu Matki Bożej Wniebowziętej, przed którym modlił się w Niegowici na początku swojej kapłańskiej drogi ks. Karol Wojtyła. Złożył także na ołtarzu płytę ze zrealizowanym przez siebie obrazem „Wikary. Ksiądz Wojtyła w Niegowici”, prosząc, by każdy, kto zobaczy ten film, odkrył w sobie nową siłę, by bł. Jan Paweł II wyprosił dla niego szczególne łaski.

źródło: Nasz Dziennik, Czwartek -24.10.13, nr 249 (4788)

Miejsca nabożeństw prowadzonych przez ks. prał. Jarosława Cieleckiego w miesiącu listopadzie. Piękne, pełne Ducha spotkania połączone z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie za wstawiennictwem Matki Bożej Wniebowziętej z Niegowici, bł. Jana Pawła II i Libańskich Świętych. Polecam gorąco!

3.11 Staniątki koło Niegowici, koło Niepołomic, Wieliczki, woj. małopolskie Ośrodek Duszpasterski św. Wojciecha - kościół św. Wojciecha, godz. 17.30

5.11 Brzeg Dolny, woj. dolnośląskie, kod 56-120, powiat wołowski, gmina Brzeg Dolny, Parafia NMP Królowej Polski, godz. 17.00 pokaz filmu „Wikary. Ks. Wojtyła w Niegowici” w DOK, 19.00 Msza św. i nabożeństwo.

6.11 Wrocław Strachocin, Parafia NMP Bolesnej, godz. 18.00

7.11 Łódź, Parafia Matki Bożej Anielskiej, ul. Rzgowska 41A, godz. 17.30

Spotkania modlitewne w katedrze siedleckiej 8 listopada i w parafii Wołyńce 9 listopada zostały odwołane.

8.11 (piątek) Sarnaki. Nabożeństwo odwołane

10.11 Rzeszów, Parafia św. Jadwigi Królowej, 8.45, 10.30, 12.00 - po tej Mszy św. nabożeństwo, po nim projekcja filmu „ Wikary. Ks. Wojtyła w Niegowici”

11.11 Kraków, Aula Jana Pawła II w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, godz. 12:30 i 16.30 pokaz filmu „Wikary. Ks. Wojtyła w Niegowici” i spotkanie z reżyserem, autorem scenariusza i producentem filmu ks. Jarosławem Cieleckim.

 PS W sprawie organizacji spotkań z ks. Jarosławem Cieleckim; kontakt +48 512 709 646, e-mail: talithacum2013@gmail.com

wtorek, 5 listopada 2013

„Wikary. Ks. Wojtyła w Niegowici”

https://plus.google.com/photos/113418542742177717438/albums/5942813360964601553



Kochani zgodnie z obietnicą wracam do wczorajszej premiery filmu „Wikary. Ksiądz Wojtyła w Niegowici” Wczoraj po premierze  rozmawiałem z reżyserem filmu ks. Jarosławem Cieleckim, który prosił abym napisał Wam o tym, że 16 października 2013 roku - 35 lat po wyborze Karola Wojtyły na papieża - przewodniczył modlitwie w Bazylice św. Piotra w Rzymie, przy grobie bł. Jana Pawła II. Tego dnia położył kopię filmu na ołtarzu, mówiąc: "Ojcze Święty proszę Cię, aby ci, którzy będą widzieć ten film mogli odczuć twą obecność, żeby mogli odczuć twoją bliskość…"



Czy ta modlitwa została wysłuchana? Jestem pewny, że tak. Wiem, że to doświadczenie bliskości Ojca Świętego było odczuwalne nie tylko dla mnie, ale i dla wielu osób obecnych w sali Teatru Groteska.
Pan Karol Dudek, odtwórca roli ks. Karola Wojtyły zapytany czy w czasie kręcenia filmu czuł opiekę bł. Jana Pawła II powiedział:

„Muszę wyznać, że tak właśnie było. W scenach modlitewnych, w chwilach zadumy zawsze prosiłem go o to, by pomógł mi dobrze odegrać rolę, żebym nie zepsuł tej postaci, i mam nadzieję, że zostałem wysłuchany. Choć wiem, że nie jestem aktorem, to mam nadzieję, że udało mi się dobrze wypełnić zadanie. On czuwał nad tym, by to nie wyszło kiepsko.” (Nasz Dziennik)

Film w piękny sposób ukazuje, że dla ks. Karola Wojtyły każde działanie wypełnione było modlitwą. Szczególnie modlitwą zawierzenia Maryi, modlitwą serca, z miłością. Powstało wiele filmów o bł. Janie Pawle II, w których główne role grali znani aktorzy. Po oglądnięciu wszystkich tych filmów miałem niedosyt. Wiem, że ogromnie trudno jest pokazać postać ks. Karola Wojtyły takim, jakim był naprawdę. Panu Karolowi to się udało i myślę, że to nie jest tylko moje odczucie. Pragnę podziękować nie tylko jemu, ale wszystkim aktorom...
Bardzo dziękuję ks. Jarosławowi Cieleckiemu za ten piękny film.

PS Sceny i wydarzenia w filmie oparte są na faktach. Stroje liturgiczne używane przez aktora są tymi, z których korzystał ks. Karol Wojtyła.

Film został przekazany Ojcu Świętemu Franciszkowi oraz zaprezentowany w Watykanie.

PS2 Artykuł na portalu, Sądeczanin … zobacz

Uroczysta premiera filmu „ Wikary. Ks. Wojtyła w Niegowici”

Uroczysta premiera filmu „ Wikary. Ks. Wojtyła w Niegowici” odbyła się wczoraj (4 listopada) w Teatrze Groteska w Krakowie.


Na zdjęciu ks. Jarosław Cielecki; reżyser, autor scenariusza i producent filmu.

PS Wkrótce więcej informacji i zdjęć 

sobota, 2 listopada 2013

Orędzie Matki Bożej z 2 listopada 2013

„Drogie dzieci,  ponownie, po macierzyńsku, wzywam was, abyście miłowali; abyście nieustannie modlili się o dar miłości i abyście umiłowali Ojca Niebieskiego ponad wszystko. Kiedy Jego umiłujecie, będziecie miłować siebie i bliźniego swego. Tego nie można od siebie oddzielić. Ojciec Niebieski jest w każdym człowieku, kocha każdego człowieka i każdego człowieka wzywa po imieniu. Tak więc,  drogie dzieci,  na modlitwie wsłuchujcie się w wolę Ojca Niebieskiego. Rozmawiajcie z Nim. Nawiążcie osobisty kontakt z Ojcem, który jeszcze bardziej pogłębi  relacje pomiędzy wami,  we wspólnocie  dzieci moich, moich apostołów. Jako Matka pragnę, abyście przez miłość do Ojca Niebieskiego  wyrośli ponad próżność tego świata i pomogli innym stopniowo poznawać Ojca Niebieskiego i zbliżać się  do Niego. Moje dzieci, módlcie się, módlcie się, módlcie się o dar miłości, gdyż mój Syn jest miłością. Módlcie się za swoich pasterzy, aby zawsze mieli ku wam miłość,  jaką  Syn mój miał i okazał ją oddając swoje życie za zbawienie wasze. Dziękuję wam.”

PS Tłumaczenie z języka chorwackiego. Dziękuję

Mirjana w czasie objawienia Matki Bożej, 2 listopada 2013

fot: Udruga "Kraljica Mira" Bijakovići-Podbrdo

PS Wkrótce tłumaczenie orędzia Matki Bożej…

Muniek Staszczyk dla "Rz": Pomoc przychodzi | rp.pl | strona 5

Kliknij na link:

Muniek Staszczyk dla "Rz": Pomoc przychodzi | rp.pl | strona 5

piątek, 1 listopada 2013

Każdej duszy potrzebna jest modlitwa i łaska, by dotarła do Boga i Bożej miłości

   „ Drogie dzieci! Dzisiaj pragnę wezwać was, byście codziennie modlili się za dusze w czyśćcu cierpiące. Każdej duszy potrzebna jest modlitwa i łaska, by dotarła do Boga i Bożej miłości. Poprzez to i wy, drogie dzieci, zyskujecie nowych sprzymierzeńców, którzy pomogą wam zrozumieć, że w życiu żadne sprawy nie powinny być dla was ważne, jedynie niebo jest tym, za czym należy tęsknić. Dlatego, drogie dzieci, módlcie się bezustannie, byście mogli pomóc i sobie i innym, którym modlitwa przyniesie radość. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Matka Boża w Medziugorje, 6 listopada 1986


2 listopada Kościół katolicki wspomina Wszystkich Wiernych Zmarłych, którzy odeszli już z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu.

Widząca Vicka, która wraz z Jakovem została zabrana przez Matkę Bożą do czyśćca* tak opisuje to, co tam zobaczyła:
"Po raju Gospa pokazała nam czyściec. Jest to mroczne miejsce i prawie nic nie mogliśmy zobaczyć, bo wszędzie pełno było gęstego dymu o barwie popiołu. Czuliśmy, że jest tam bardzo dużo ludzi, ale twarzy nie dało się rozróżnić z powodu tego dymu. Ale słyszeliśmy ich jęki i krzyki. Dużo ich tam jest i bardzo cierpią. Słyszeliśmy także takie odgłosy, jakby ludzie się bili. Gospa powiedziała do nas:
- „Zobaczcie, jak ci ludzie cierpią! Czekają na wasze modlitwy, by móc pójść do nieba.”
Potem Gospa opowiedziała nam trochę więcej o czyśćcu. Zdumiało nas to, że w czyśćcu przebywa wiele osób poświęconych Bogu, zakonnic, a nawet kapłanów. Zapytałam Gospę, jak to możliwe, by osoby poświęcone znalazły się w czyśćcu. Gospa odpowiedziała:
fot: Marco Piagentini
„Tak, te osoby poświęciły się Bogu. Ale w ich życiu nie było miłości. Dlatego poszły do czyśćca". (…)
… Na tę chwilę Gospa udzieliła nam szczególnej siły. Bez tej siły nie moglibyśmy tego znieść, bo to co innego myśleć o czyśćcu, a co innego oglądać czyściec! Dziś odczuwam wielki smutek, kiedy myślę o tych duszach, które cierpią i modlę się za nie, bo przecież chciałabym, żeby wszystkie poszły do nieba. Jednak w tamtej chwili odczuliśmy tę nieziemską, daną nam siłę. Była to siła dana wyłącznie na tę okoliczność.**
Vicka Ivanković-Mijatović

PS Cytat pochodzi z książki s. Emmanuel Maillard „Medjugorie lata 90”
*Widzący z Medziugorje, Vicka i Jakov zostali fizycznie zabrani przez Matkę Bożą do raju, czyśćca i piekła.
** Vicka udzieliła tej odpowiedzi na pytanie s. Emmanuel: Vicka, czy odczułaś w sobie cierpienia tych ludzi, tak samo, jak odczułaś szczęście wybrańców w niebie?
PS2 Zachęcam do przeczytania świadectwa „Modlitwa za dusze czyśćcowe” <przeczytaj>

Wspomnienie


Zawsze to tak wychodzi,

że w listopadowej porze

cmentarze nasze świecą

światłem pamięci…

Myślimy o tych, którzy odeszli,

wspominamy wspólne chwile

tych wszystkich,

których już nie ma


Czasem pojawia się w oku łza.

Która to już rocznica?

Jak długi to już czas.

Skończyło się życie.
 

Pozostają wspomnienia

o wspólnym przebywaniu

na ziemskim świata padole.

Na ziemi została modlitwa

i pamięć o tych,

których już nie ma.

Pozostał piękny grób,

a na nim zapalony znicz,

przy innym rozmodlona kobieta

i dziecko, które straciło Ojca…

I chociaż po ludzku

wszystko już stracone,

Chrystus przychodzi

i dotyka człowieka.

On daje nadzieję,

pokonał przecież śmierć

poprzez misterium cierpienia

do prawdziwego ZBAWIENIA.


Z Archiwum własnej twórczości
 
ks. Dominik Kukiełka

Raj – szczęście, które nie można opisać słowami!

1 listopada Kościół wspomina Wszystkich Świętych. Uroczystość obejmuje nie tylko świętych kanonizowanych, ale wszystkich zmarłych, którzy osiągnęli doskonałość. Dedykowana jest wszystkim mieszkańcom Nieba.
Vicka, która wraz z Jakovem została zabrana* przez Matkę Bożą do Nieba. Tak opisuje to, co tam zobaczyła:
 „ Raj jest bezkresną przestrzenią. Jaśnieje tam światłość nieznana na ziemi. Widziałam tam wielu ludzi i wszyscy są bardzo, bardzo szczęśliwi. Śpiewają i tańczą… Porozumiewają się między sobą w sposób nieznany na ziemi. Znają się od wewnątrz. Ubrani są w długie tuniki, zaobserwowałam tuniki w trzech różnych kolorach. Ale te kolory nie przypominają barw ziemskich, podobne są do żółci, szarości i czerwieni. Z ludźmi przebywają także anioły. Gospa wszystko nam tłumaczyła.Zobaczcie, jacy ci ludzie są szczęśliwi, mówiła. Nic im nie brakuje! "
Wszyscy mieli około trzydziestu lat, wszyscy byli bardzo piękni. Nikt nie wydawał się za niski ani za wysoki. Nie było ani za grubych, ani za chudych, ani kalekich. Wszyscy wyglądali na doskonałych(…)
...Ja sama odczuwałam to szczęście wybrańców w swoim sercu, ale nie mogę ci go opisać, mogę tylko przeżywać je sercem.”
Vicka Ivanković-Mijatović
*Widzący z Medziugorje, Vicka i Jakov zostali fizycznie zabrani przez Matkę Bożą do raju, czyśćca i piekła.
PS Cytat pochodzi z książki s. Emmanuel Maillard „Medjugorie lata 90”