poniedziałek, 15 czerwca 2015

Pobratymstwo

Orędzie Matki Bożej z Medziugorja 25.05.2015

 „Drogie dzieci! Dziś również jestem z wami i z radością wzywam was wszystkich: módlcie się i wierzcie w moc modlitwy. Otwórzcie wasze serca, drogie dzieci, aby Bóg napełnił was swoją miłością, a staniecie się radością dla innych. Wasze świadectwo będzie mocne, a wszystko co czynicie będzie przeniknięte Bożą czułością. Ja jestem z wami i modlę się za was i wasze nawrócenie, dopóki nie postawicie Boga na pierwszym miejscu. Dziękuje, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Droga rodzino modlitewna,

                to orędzie otrzymaliśmy w darze w przededniu dorocznego Zjazdu naszej Wspólnoty modlitewnej, który obchodzimy 31 maja. Słowa Matki Bożej „Dziś również jestem z wami” podkreślają, że nie świętujemy minionych wydarzeń, lecz to święto czcimy razem z Matką Bożą. Stąd też nie powinniśmy wątpić  kto  i w jakim celu nas gromadzi. „Z radością wzywam was wszystkich: módlcie się i wierzcie w moc modlitwy”. To wezwanie słyszymy w Medziugorju od 34 lat. Te powtarzające się wezwania, kierowane do każdego z nas, każą  zastanowić się, czy nie jest może tak, że modlitwa bez wiary i  ufności nie przynosi oczekiwanych owoców. Ludzie często nazywają modlitwą bezrefleksyjne powtarzanie słów, recytowanie cudzych modlitewnych wzorców itp., a przecież sam Jezus w Ewangelii zwraca nam uwagę, że to samo czynią poganie



                Nasza modlitwa musi wypływać z serca namaszczonego Duchem Świętym, a taka modlitwa jest zawsze owocem szczerej miłości, pokornej wiary i wdzięcznej duszy. To Duch Święty inspiruje naszą modlitwę, co więcej, to On modli się w nas, posługując się nami i naszym otwartym sercem, naszym istnieniem, tak jak muzyk posługuje się instrumentem, z którego wydobywa miłe uchu dźwięki. Od Niego pochodzi również moc naszej modlitwy i wtedy modlący się ma poczucie wszechmocy Boga i wszechmocy modlitwy.

                Do modlitwy dołączajmy nasze własne intencje, lecz prośmy by we wszystkim wypełniła się wola Boża. Bóg wysłuchuje naszych próśb i błagań, lecz jak nauczał Jezus, szukajmy wpierw Królestwa  Bożego, a wszystko inne będzie nam dodane. Dlatego Matka Boża mówi: „Módlcie się i wierzcie”. Modlitwy uczymy się  wpierw w rodzinie, która powinna czuwać nad darem wiary i darem modlitwy, a potem  w Kościele. Wspólnie z Kościołem modlimy się jako członkowie wielkiej rodziny w wierze.
                Modlitwa wypływająca z otwartego i pokornego serca owocuje dziełami miłości. Człowiek, który się modli, potrafi czynić dzieła miłości i miłosierdzia, zarówno w wymiarze ducha jak i ciała. Modlących nie trzeba namawiać do modlitwy o nawrócenie grzeszników, w intencji Ojca Świętego, biskupów i kapłanów, gdyż czynią to z ochotnego serca. Nie stanowi też problemu podzielenie się chlebem z głodnymi i służba na rzecz ubogich i potrzebujących. Człowiek modlący się zawsze ma coś do darowania, ofiarowania innym, gdyż na modlitwie  serce i ręce modlących napełniane są wieloma darami i łaskami. Modlitwa uzdalnia chrześcijanina do kreatywnej miłości, jest szkołą pięknych manier i właściwego zachowania się w każdej sytuacji. Dlatego Matka Boża mówi: „staniecie się radością dla innych”. Tak mówi się o człowieku wielkiego serca, niosącemu każdemu pokój i dobro, taki człowiek jest zawsze i wszędzie mile widziany i oczekiwany. Każdy bowiem pragnie miłości, akceptacji, dobrego słowa, uśmiechu i wiernej przyjaźni na dobre i na złe.

Matczyne słowa ”Wasze świadectwo będzie mocne, a wszystko co czynicie będzie przeniknięte Bożą czułością.” realizują się w spotkaniu człowieka z Bożą czułością, która owocuje nawróceniem. Tak się działo podczas spotkania Jezusa z jawnogrzesznicą Marią Magdaleną, Zacheuszem,  Szymonem i Nikodemem, Tomaszem, Piotrem i Pawłem, Augustynem, Franciszkiem z Asyżu i papieżem Franciszkiem z Argentyny.  Rzesze nawróconych po dziś dzień wciąż na nowo wkraczają na  historyczną arenę świata, a Boża czułość nie maleje, jest wielka i nieograniczona jak ocean, w którym każde ludzkie, niespokojne serce doznaje pokoju, jeśli tylko zechce się w nim zanurzyć. Chrześcijanin na modlitwie zanurza się w Bożej miłości i czułości i staje się człowiekiem o nowym sercu, człowiekiem napełnionym Bożymi darami, upodabnia się do Jezusa i staje w jednym szeregu ze świętymi, których z ogromną tęsknotą wyczekuje nasz kraj i Kościół.

                Chrześcijanin, który się nie modli odczuwa opory wobec Boga i swoich bliźnich. Żyje w stanie permanentnego zagrożenia i w poczuciu odrzucenia, mimo iż znajduje się we wspólnocie Kościoła. Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że na swoje nieszczęście, ze swojego życia wyeliminował modlitwę, a takie życie nie przynosi owoców. Czuje się zmęczony nosząc w sobie serce z kamienia i jest nieszczęśliwy z powodu  ołowianej maski, którą nosi na twarzy, a która nie pomaga mu w sprzedawaniu swojego wizerunku  humanisty i dobroczyńcy. To dlatego Maryja przekazuje nam słowa niosące wielką nadzieję i głęboką pociechę: „Ja jestem z wami i modlę się za was i wasze nawrócenie, dopóki nie postawicie Boga na pierwszym miejscu.”

                Maryja, nasza Matka, modli się w intencji naszego nawrócenia i dlatego jest z nami. Czeka, dopóki każdy z nas osobiście nie odpowie na to wielkie wezwanie i wyzwanie. Medziugorje jako Kościół pielgrzymujący żyje Bożą miłością i okazuje Bożą czułość. Czuły i delikatny jest nasz Pan w konfesjonałach Medziugorja. Pomyślmy tylko jak wiele ambulatoriów nam daje, w których nas leczy, odziewa  w nowe szaty, rozbija nasze kamienne serce i obdarza nowym, wrażliwym ludzkim sercem, które potrafi płakać, wybaczać, modlić się i wierzyć.  Synowi marnotrawnemu nie potrzeba nic więcej  ponad czułe przytulenie do serca w objęciach kochającego Ojca. Wszyscy inni go zawiedli, rozczarowali, ogołocili z dóbr materialnych, oszukali, a tylko On, Ojciec, jedna wielka czułość, oczekuje  z nieskrywaną radością. Wszyscy fałszywi przyjaciele znikają, a na pierwszym miejscu pozostaje On - „mój Bóg i Pan” jak zawołał Tomasz Apostoł. Święty Franciszek natomiast ze łzami w oczach wypowiada słowa „Bóg mój i wszystko moje”. Papież Franciszek staje przeciw całemu światu i faryzeuszom w walce o godność Boga w każdym ubogim, apelując o wrażliwość i okazanie Bożego miłosierdzia każdemu grzesznikowi.

                Posłuchajmy więc Matki, która jest z nami i modli się, abyśmy uwolnili się od błędnego sposobu myślenia i własnych słabości.  Padnijmy na kolana i zacznijmy się modlić przed Nim, ukrzyżowaną miłością , aby Boża miłość i czułość wyzwoliła nas z pychy i karierowiczostwa. Stańmy z różańcem w ręku przed Maryją i pozwólmy się Jej nauczać. Nie zasłaniajmy się czczymi wymówkami, że nie mamy czasu na modlitwę i nie potrafimy się modlić.
W tym miesiącu będziemy modlić się w następujących intencjach:

1. Za Ojca Świętego Franciszka i jego misję w Sarajewie, które stanowi symbol zagrożonej Europy tkwiącej w oporze przeciwko pokojowi i pokojowemu współistnieniu przez zaparcie się Jezusa i Ewangelii, przez prześladowanie chrześcijan i Kościoła. Módlmy się o zesłanie Ducha Świętego na Europę. Oby Sarajewo stało się nowym Jeruzalem, skąd popłynie orędzie pokoju.
2. Za pielgrzymujących do Medziugorja, aby w spotkaniu z Matką Bożą doznali przemiany serca i wstąpili na drogę nawrócenia. Za widzących i wszystkie osoby szerzące orędzia Królowej Pokoju.

PS Tłumaczenie z języka chorwackiego. Dziękuję